Odsłuch Wireworld seria Eclipse 7
2018-05-15
Wireworld Eclipse to naprawdę gruba wiązka przewodów, sztywna i bardzo trudna do ułożenia.
Po zamontowaniu w gniazdach głośnikowych wymaga nieco odsunięcia od ściany. Zdecydowanie najlepiej wykonany kabel biorąc pod uwagę niższe modele serii Wireworlda. Jest on już w oplocie siatkowym, co faktycznie zwiększa jego odporność na zarysowania a przede wszystkim otarcia.
Testując ten kabel głośnikowy spodziewałem się bardzo dużej dynamiki, w końcu to Octa DNA Helix wykonany z miedzi OCC. I faktycznie dynamika tego kabla bije na głowę niższe modele serii Wireworlda.
To co pokazuje ten kabel w dolnych rejestrach, czyli m.in. wybrzmieniach gitary basowej czy perkusji "zwala z nóg". Takiego mocnego, a zarazem w żadnym stopniu nie męczącego basu jeszcze nie słyszałem na żadnym sprzęcie. Niższe serie Wireworlda mogą tylko pozazdrościć Eclipse konturów, szybkości i jednoczesnego operowania barwą na basie. No cóż.. O basie można tylko pisać w samych superlatywach wciąż się nim zachwycając, ale co z pozostałymi pasmami przenoszenia. No właśnie.Tutaj już jest niestety gorzej. Kabel ten jest całościowo bardzo spójny, nie można stwierdzić, że niskie częstotliwości są na pierwszym planie, bo nie są. Są tylko przekazywane zdecydowanie najbardziej okazale.
Selektywność sygnału jest na bardzo wysokim poziomie. Stereofonia również. Przestrzeń uważam zależy już od wzmacniacza i jego możliwości. Na moim wzmacniaczu hybrydowym Magnat MA1000 przestrzeń jest tak duża, jakbym słuchał muzykę z jednego głośnika centralnego usytuowanego jakieś 2 metry przede mną. Namacalność dźwięku potrafi być tak duża, że gdy śpiewa Bruce Springsteen mój ulubiony kawałek z jego dyskografii "Secret Garden" mam wrażenie, że stoi tuż przede mną.
No dobrze.. wróćmy do tej średnicy i sopranów. Tutaj należy napisać, że w tych rejestrach gra on zupełnie inaczej niż niższy model Equinox, gdzie cała średnica i wysokie tony są zdecydowanie na pierwszym planie. Średnica jest zdecydowanie bardziej cofnięta, nie eksponowana w żadnym stopniu. Podobnie wysokie częstoliwości. Wybrzmienia gitary niestety nie są namacalne i "kryształowe". Co by było gdyby były? Niepotrzebne by były serie Gold i Platinum... Ale ceny w jakich są sprzedawane przyprawiają o zawrót głowy. Dlatego niezbędny jest odpowiedni interconect, który podniesie i wyeksponuje średnicę i sopran w systemie. Na pewno zrobią to kable RCA Wireworlda od serii Eclipse wzwyż, wyłączając jednak Silver Eclipse, czyli modele Eclipse, Gold Eclipse i flagowy Platinum Eclipse.
U mnie głośnikowy Wireworld Eclipse gra w systemie z interconectem tej samej serii i jedyne, co można zarzucić dźwiękowi to brak tej "kryształowej" średnicy. Gitara jest lekko cofnięta, natomiast sama góra pasma naprawdę potrafi "zakłóć" w uszy. Gdyby gitara Gilmoura z Pink Floyd w "Comfortably Numb" "wbijała" w fotel byłby to dźwięk idealny, niczym nie skażony, któremu już naprawdę nic nie można zarzucić. No cóż, mam nadzieję, że flagowy model interconecta Platinum Eclipse wbije mnie w fotel, jeśli będę miał możliwość podłączenia go do sytemu. Już raz go testowałem i z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że różnica między nim a niższym modelem Gold Eclipse to przepaść nie do pokonania.
Po zamontowaniu w gniazdach głośnikowych wymaga nieco odsunięcia od ściany. Zdecydowanie najlepiej wykonany kabel biorąc pod uwagę niższe modele serii Wireworlda. Jest on już w oplocie siatkowym, co faktycznie zwiększa jego odporność na zarysowania a przede wszystkim otarcia.
Testując ten kabel głośnikowy spodziewałem się bardzo dużej dynamiki, w końcu to Octa DNA Helix wykonany z miedzi OCC. I faktycznie dynamika tego kabla bije na głowę niższe modele serii Wireworlda.
To co pokazuje ten kabel w dolnych rejestrach, czyli m.in. wybrzmieniach gitary basowej czy perkusji "zwala z nóg". Takiego mocnego, a zarazem w żadnym stopniu nie męczącego basu jeszcze nie słyszałem na żadnym sprzęcie. Niższe serie Wireworlda mogą tylko pozazdrościć Eclipse konturów, szybkości i jednoczesnego operowania barwą na basie. No cóż.. O basie można tylko pisać w samych superlatywach wciąż się nim zachwycając, ale co z pozostałymi pasmami przenoszenia. No właśnie.Tutaj już jest niestety gorzej. Kabel ten jest całościowo bardzo spójny, nie można stwierdzić, że niskie częstotliwości są na pierwszym planie, bo nie są. Są tylko przekazywane zdecydowanie najbardziej okazale.
Selektywność sygnału jest na bardzo wysokim poziomie. Stereofonia również. Przestrzeń uważam zależy już od wzmacniacza i jego możliwości. Na moim wzmacniaczu hybrydowym Magnat MA1000 przestrzeń jest tak duża, jakbym słuchał muzykę z jednego głośnika centralnego usytuowanego jakieś 2 metry przede mną. Namacalność dźwięku potrafi być tak duża, że gdy śpiewa Bruce Springsteen mój ulubiony kawałek z jego dyskografii "Secret Garden" mam wrażenie, że stoi tuż przede mną.
No dobrze.. wróćmy do tej średnicy i sopranów. Tutaj należy napisać, że w tych rejestrach gra on zupełnie inaczej niż niższy model Equinox, gdzie cała średnica i wysokie tony są zdecydowanie na pierwszym planie. Średnica jest zdecydowanie bardziej cofnięta, nie eksponowana w żadnym stopniu. Podobnie wysokie częstoliwości. Wybrzmienia gitary niestety nie są namacalne i "kryształowe". Co by było gdyby były? Niepotrzebne by były serie Gold i Platinum... Ale ceny w jakich są sprzedawane przyprawiają o zawrót głowy. Dlatego niezbędny jest odpowiedni interconect, który podniesie i wyeksponuje średnicę i sopran w systemie. Na pewno zrobią to kable RCA Wireworlda od serii Eclipse wzwyż, wyłączając jednak Silver Eclipse, czyli modele Eclipse, Gold Eclipse i flagowy Platinum Eclipse.
U mnie głośnikowy Wireworld Eclipse gra w systemie z interconectem tej samej serii i jedyne, co można zarzucić dźwiękowi to brak tej "kryształowej" średnicy. Gitara jest lekko cofnięta, natomiast sama góra pasma naprawdę potrafi "zakłóć" w uszy. Gdyby gitara Gilmoura z Pink Floyd w "Comfortably Numb" "wbijała" w fotel byłby to dźwięk idealny, niczym nie skażony, któremu już naprawdę nic nie można zarzucić. No cóż, mam nadzieję, że flagowy model interconecta Platinum Eclipse wbije mnie w fotel, jeśli będę miał możliwość podłączenia go do sytemu. Już raz go testowałem i z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że różnica między nim a niższym modelem Gold Eclipse to przepaść nie do pokonania.
--- Jacek
Testowane na sprzęcie:
- Wzmacniacz: Magnat MA 1000
- Źródło: Magnat MCD 1050 DAC
- Kolumny: Heco Celan GT 902 oraz monitory Heco Celan GT 302
- Listwa sieciowa: Oehlbach Powersocket 907
- Przewody zasilające: Furutech FP-3TS20 FI-28(G)/FI-E38(G) do źródła
- Kable sygnałowe: RCA Wireworld Eclipse7
- Komputer: Samsung 350V5C (Win 7, 6GB RAM, Intel Core i5-3210M, 2,50 GHz)
- Zasilanie USB: Oehlbach XXL DAC Ultra, kabel Audioquest Cinnamon + AudioQuest JitterBug
- Kable głośnikowe porównawcze: Wireworld Equinox7, Oehlbach TwinMix One
Pokaż więcej wpisów z
Maj 2018